W poprzednim artykule przyjrzeliśmy się pojęciu ‘wewnętrznego dziecka’, a w szczególności Dziecku Przystosowanemu - equilibri.pl/poznaj-swoje-wewnetrzne-dziecko .
W tej części artykułu przybliżę dwie inne postawy naszego wewnętrznego dziecka – Zbuntowane i Wolne Dziecko.
Każdy z nas pewnie poczuł się kiedyś jak zbuntowane dziecko, które bez większego namysłu mówi na wszystko ‘nie’, które jest w ciągłej kontrze do wszystkich i wszystkiego. Z kimś, kto jest w takim stanie, trudno się rozmawia czy negocjuje. W relacji postawa buntownika prowadzi go do wykluczenia i braku zrozumienia. Często to sam buntownik obraca się do nas plecami urywając w ten sposób jakikolwiek kontakt. No tak, ale po co on to robi?
Waleczna postawa Zbuntowanego Dziecka wynika z poczucia braku zaufania do innych. Zbuntowane Dziecko w przeszłości nie miało łatwego dzieciństwa. Czuło się niezauważone przez opiekunów (lub odwrotnie - było przytłoczone opieką) i mało doświadczyło emocjonalnego bezpieczeństwa w relacji. Często jedynym sposobem, na przeżycie trudnych chwil w domu było postawienie się ponad to i zrobienie czegoś w kontrze do opiekunów (do szkoły, do rodziców, autorytetów). Zbuntowane dzieci wołają w ten sposób o pomoc. Powiedzieć ‘nie’ to siła, którą buntownik używa jako broni przed zranieniem, dając mu poczucie sprawczości.
Niestety w życiu dorosłym bycie ciągłym buntownikiem nie sprawdza się. Poza dużym wydatkiem energetycznym włożonym w krytykę, sarkazm czy oziębłość, wewnętrzny buntownik ma problem z budowaniem relacji. Trudno mu dawać pozytywne komunikaty, zarówno innym jak i sobie. Głównym celem jest tu bowiem zapewnienie sobie bezpiecznego dystansu do innych poprzez poczucie własnej siły mówienia ‘nie’.
Buntownicy, którzy nauczą się być asertywni a nie agresywni (czy pasywno-agresywni) mają szansę wnieść do grupy dużo dobrego. Są bowiem mistrzami krytycznego myślenia i potrafią być bardzo kreatywni jeśli da się im taką możliwość. Potrzebują się po prostu poczuć z innymi bezpieczni i akceptowani.
Kto z nas nie marzył o tym żeby być wolny jak ptak? By żyć w zgodzie ze sobą w harmonii i radości? Wolne Dzieci są po prostu szczęśliwe. Kiedy czujemy się jak Wolne Dziecko jest w nas dużo spontaniczności, autonomii i kreatywności. Stan Wolnego Dziecka łatwo doświadczyć, kiedy robimy coś co nam sprawia przyjemność. Nie trzeba szczególnie się wysilać by poczuć radość w danej chwili. Gdy jesteśmy w stanie Wolnego Dziecka relacje schodzą na dalszy plan. Jednakże to właśnie nasze Wolne Dziecko doświadcza zakochania gdy poznaje inne Wolne Dziecko.
Stan Wolnego Dziecka, to dla wielu z nas piękny i jednocześnie rzadki stan emocjonalny. Dlaczego tak jest?
Dzieci są swobodne i są radosne, gdy czują się bezpieczne i zaopiekowane. Wydaje się, że to tak niewiele, ale gdy mówimy o zaopiekowaniu emocjonalnym to jest to już spory wysiłek rodzicielski. Żeby zaprosić więcej swojego Wolnego Dziecka do codzienności potrzeba dać sobie więcej wsparcia i przyzwolenia. I znów temat wydaje się tak prosty, ale jakże trudny, bo przecież mam tyle obowiązków i tyle jest do zrobienia, że brakuje mi czasu dla siebie. A moja zgoda na trudny dzień oznaczałaby zgodę na słabość... Wolne Dzieci śmieją się, ale potrafią też płakać i złościć się adekwatnie do sytuacji. Zgoda na własne emocje to zgoda na doświadczanie swojego Wolnego Dziecka.
Stąd wydaje mi się, że sztuką życia i doświadczania swoich emocji jest balans i równowaga w byciu w różnych stanach emocjonalnych i zaproszenie do swojej codzienności wewnętrznego dziecka w każdej jego formie: przystosowanej, zbuntowanej i wolnej. A jak już zaprosimy nasze wewnętrzne dziecko to możemy się na nie otworzyć i nauczyć się pokochać takie jakie ono jest, bo przecież tego potrzebuje dziecko – potrzebuje być kochane.
EQUILIBRI.PL © 2024 Wszelkie prawa zastrzeżone.
Psychoterapia, Psychoedukacja, Coaching
Ela Chodyniecka
📞 +48 604156840
📨 info@equilibri.pl